czwartek, 9 maja 2013

Dziewiąty

*mój punkt widzenia*



Powiedziałam mu... Wszystko. On jest pierwsza sobą która o tym wiedziała. Przytulił mnie do siebie. Ja płakałam, nie byłam w stanie sie opanować. Dusiłam to w sobie tyle lat.
- Cii - powiedział przyciskając mnie do siebie - Jestem tu. Nie pozwolę by ci się coś tu stało. Obiecuje...
Poczułam się w tedy tak bezpiecznie. Jak nigdy wcześniej
- Dziękuje Ci - powiedziałam się puszczając go i wycierając oczy.
- Nie masz za co. - powiedział uśmiechając się do mnie
- jest. Jesteś pierwsza osobą która o tym wie.... Nie wiem jak to zrobiłeś ale otworzyłeś mnie...
Nic nie odpowiedział. Po chwili powiedział
- Znam trochę twoją sytuacje..
- Jak to ?
- Rok temu wyjechałem na wakacje. Poznałem z kolegami grupkę dziewczyn. Jedna z nich się strasznie kleiła do mnie. Nie było za miło. Składała mi nawet niemoralne propozycje.Po czy kiedy po nasze "trasie" objazdowej dostałem wiadomość "JESTEM W CIĄŻY Z TOBĄ". Zamurowało mnie bo do niczego nie doszło. Przecież nawet robiłem test na ojcostwo. - zapowietrzył się - wyobrażasz sobie !! !7-late robiący test na ojcostwo.
Nic się nie odzywałam. Słuchałam jego historii. To co mówił było dosłownie chore!!
- A wiesz co było najgorsze?
- CO ? - zapytałam
- Że cała Kanada o tym trąbiła... Wtedy jeszcze tam mieszkałem ale musiałem się wynieść. Tu nikt nie zna tej historii.- spojrzał mi w oczy - ty jako pierwsza stąd poznałaś moją historie.
Spojrzałam mu w oczy. Było mu trochę wstyd. Chciałam Pokazać mu ślady na moim lewym i prawym nadgarstku. Kiedy już zaczęłam odpinać zegarek z lewej ręki, zadzwonił jego telefon. Podbiegł do stołu i powiedział głośno, chyba tak żebym usłyszała
- Hej kochanie - wrócił i usiadł obok mnie. Spuściłam głowę w dół. - A nic. A ty?...... Kiedy wracasz?....... Jak to dopiero za tydzień?!.... No zajebiście.... - powiedział sarkastyczni- Dobrze......Dobrze........Pa..... Tak pa.... - rozłączył się. Spojrzał na mnie
- Kto dzwonił? - zapytałam i tak znając odpowiedź
- Alyson - powiedział odkładając telefon. widać było po nim że jest zły.
- Coś sie stało?
- Nie zaprzątaj sobie tym swojej pięknej mokrej główki. - powiedział czochrając mnie.
Dostałam SMS'a od  Christiana.

Od : Nieznany
Hej tu Christian :) Co robisz mała ?

- Justin dałeś mój numer Christianowi ?
- Nie... Skąd ten pomysł ?
- Bo własnie do mnie napisał...
- Co? - usiadł blisko mnie i spojrzał mi sie w telefon
- No - pokazałam mu telefon - Patrz.- Justin odetchnął
-  Musiał sam sobie go wziąć kiedy był u mnie wczoraj wieczorem.

Ode mnie :
Hej. Skąd masz mój numer? + Jestem u Justina a co ?

Od : Christian
Od Justina. Wziąłem sobie z jego telefony :D chyba nie jesteś na mnie zła :* ? To może spotkamy się później?

Ode mnie:
Ale we 3 ?

Od Christiana :
No ok... To chodźcie teraz na skate park.

Nic mu już nie odpisałam ty pokazałam Justinowi
- Idziemy ? - zapytałam
- Jak chcesz.
- W sumie czemu nie.
Zebraliśmy się. Jus wziął deskę i poszliśmy w umówione miejcie  Gdy Christian nas zauważył od razu do nas podjechał
- No siemka - powiedział i przywitał się z nami.- Myślałem, że może jednak przyjdziesz sama...
- Przykro mi - powiedział unosząc ramiona.
- on beze mnie nigdzie sie nie ruszy! Jestem jej ochroniarzem. - Powiedział dumnie Jus
- Taaa chciałbyś - szturchnęłam go w ramię i usiadał na jednej z ramp.Uśmiechnął sie do mnie i poszli jeździć. Jeździli świetnie. Sama kiedyś jeździłam ale potem dostałam zakaz od ojca i już nawet nie pamiętałam jak się stało na dece. Po jakiś 30 min Justin podjechał do mnie i usiadł do mnie
- Co ? Nudzisz sie?
- Nie.
- Widzę po twojej minie.
- Oj tam nie przesadzaj. Jest fajnie.
- Na pewno ??
- Tak Idź jeździć - pchałem go delikatnie ramieniem.
- Ok. Ale jak by co to mówi, pójdziemy gdzie indziej. - uśmiechnął się do mnie i poszedł.

*oczami Justina*
Odszedłem od niej. Podjechałem do Christiana
- Podoba ci sie - powiedział
- CO ?!
- No to co słyszałeś. Podoba ci sie
- Nie podoba. Pojebało cię
- Kurwa nie wypieraj sie.. Wiedzę jak na nią patrzysz, tak samo jak na moją siostrę kiedyś
- Catlin to inna bajka.. Dobra chodź jeździć
Odjechałem. Pojeździliśmy jeszcze z godzinę i poszliśmy na miasto. 
- Justin..- powiedziała Ania - JUSTIN !!
- Co ? -powiedziałem nie obecny 
- Coś się stało ?
- Nie nic. 
- Na pewno ? 
- Tak. Przepraszam ale musze iść do domu.
- Spoko - powiedział 
Przegnałem się z nimi. Szedłem sam do domu. Cały czas myślałem na tym co powiedział Christian. Gdy doszedłem do domu zrozumiałem że ty chyba prawda. Że ona na prawdę mi się podoba. Wszedłem do domu. Nikogo nie było. Pobiegłem na górę. Zabrałem zeszyt z nową piosenką i poszedłem do Ryan'a. On miał swoje studio nagraniowe. Zapukałem do drzwi
- Justin ?
- Ryan idziemy do studia.
- Stój! - powiedział zatrzymując mnie - Jeśli twoje nowe piosenki są takie jak "Mak you belive" albo "Maria" to błagam daruj sobie.
- inna bajka - powiedziałem i machnąłem ręką - no choź !!
 Poszliśmy do studia w piwnicy. Po dwóch godzinach, piosenka "Out of girl Town" była nagrana od dech do dechy.
- Mega piosenka stary - przybiliśmy piątkę - o kim ona jest ?
- O nikim.
- Taa - zaśmiał się szyderczo - o kim ?
- Mówię ci o nikim.
- Błagam Cie stary. Znam Cię nie piszesz piosenki od tak. Ktoś musiał się pojawić twoim  życiu.
- Znaczy - pociągnąłem ręką po włosach - poznałem dziewczynę Polkę ale to tylko przyjaciółka.
- Taaa. powiedzmy
-W sumie,....




8 komentarzy:

  1. tam chyba 3 razy końcówka się powtarza

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny blog, no nie powiem :D cieszę się, że o Justinie, ;))
    fajny styl pisania - szybko się czyta C;

    http://hue-hue-1d.blogspot.com/ nie wiem czy jesteśich fanką( ;3 ) ale szukam czytelników, jeśli nie chcesz nie musisz czytać ;))

    czekam na kolejny rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega blog ! Masz wielki talent ! Czekam na kolejny rozdział :) Co ile będziesz dodawać ? <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha dziękuje <3
      Nie ma określonego czasu :P Jak napisze to napisze ale nie chyba nie dłużej niż dwa tygo :D

      Usuń
  4. Cudowny rozdział, szkoda tylko, że Justin nie zerwał z Alyson i nie chodzi z Anią :c
    Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. kochaam tego bloga <3
    mogłabym go czytać w kółko i w kółko..

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne *-*

    [SPAM]

    ,,O czy marzą dziewczyny w moim wieku ? O hucznych 18 urodzinach ? O nowym samochodzie zafundowanym oczywiście przez rodziców ? O przystojnym chłopaku ?

    Ja marzę by wieść normalne życie.

    O czym myślą dziewczyny w moim wieku ? O butach ? Dodatkach ? O seksownych klatach najprzystojniejszych facetów w szkole ? O piątkowych imprezach ?

    Ja zastanawiam się jak nie dać się złapać policji.

    Co robią dziewczyny w moim wieku ? Chodzą na randki ? Bawią się na imprezach ? Chodzą grzecznie do szkoły ?

    Ja zabijam ludzi.''

    17-letnia Maddison 'Hopeless' Lawrence.
    Dziewczyna bez dzieciństwa.
    Skrzywdzona, ale przez to silniejsza.
    'Upadłam. Nikt nie podał mi ręki. Wstałam sama - silniejsza.'

    Z czasem stała się punktem przetargu.
    'Za dużo wrogów i za dużo sojuszników.'

    Ale co zrobić kiedy w grę wchodzi miłość, której nigdy nie doświadczyła ... ?

    SPRAWDŹ TUTAJ - bullet-in-my-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń